Najnowsze wpisy, strona 44


sie 28 2003 jestem bardzo zadowolona
Komentarze: 0

Dzisiaj z samego rana spotykają mnie same milutkie rzeczy. Już na samym początku kiedy to włączyłam komputer, zaczełam rozmowę z moją siostrzyczką, napisalam jej, że chciałbym sobie kupić spódnicę dzinsową, a ona podaj adres to ci pomogę zbierać, ponieważ napisałam jej że nie mogę sobie na jej zakup teraz pozwolić :D Taka miła niespodzianka, nie znamy się prawie wcale, jedno co nas łaczy to Bóg, wsólnota i żadnego pokrewieństwa. Drugą z miłych rzeczy jest rozmowa na GG z women, może dzięki niej spełni się jedno z moich marzeń, nie będę narzie zapeszała. Napisże innym razem

W domu jak to w domu, atmosfera raz miła raz nie miła. Wszyscy są jakby na nowo narodzeni, nie poznaję ich, myślę więc że chociaż nową szkołe zacznę w miłej atmosferze domowej

blog_agusi : :
sie 12 2003 długo
Komentarze: 0

Jakiś czas nie pisalam tego bloga, ponieważ sytacja rodzinna tego nie wymagała. Pomimo, że w domu stałym gościem jest alkohol teraz sytuacja nie wymaga interwenci, wszyscy z wszystkimi sie dogadują, nikt nikomu nie przeszkadza w tym co robi. Chciałbym aby tak było , do końca świata, i jeden dzień dłużej. Jeśłi coś się znowu wydarzy w moim życiu napiszę, bo po to powstał ten blog. Chciałbym Was prosić o wpisy do księgi gości, będzie mi bardzo miło

blog_agusi : :
lip 31 2003 znowu sen
Komentarze: 2

Dzisiaj w nocy znowu przyśił mi się sem, pierwszym jego wąteczkiem była moja pani profesor C... . Zadzwoniła do nas do domu i zapytała czy możemy razem zamieszkać, bo jej sytuacja rodzinna nie jest najlepsza. Moja mama się zgodziła mój tata nie miał nic do gadania, przyszedł wieczor taty nie było, ja caly czas spędziłam z moja panią na rozmowach, Gdy tato wrócił wiadomo ze pijany przyszło im spac razem moja pania w jednym łożku, ale powiedziła, że juz ma dosc swojego meza pijanego i chciała spac ze mna, a ja jej kiedys w realu powiedziłam, że jest dla mnie jaka mama - taka dobra :) No, ale mam nadzieje, że to nie ma nic wspólnego. No i doszło do tego, że spała ze mną, w tym samymśnie na drugi dzień dzwonek do drzwi, moja znajoma G....z jej pięcioma koleżankami Ta G... jest na odwyku w monarze więc uciekły z niego i przyjechały do mnie, w domu nie blyo mojego brat usadowiłyśmy je u brata w pokoju, i zadzwoniliśmy po mamę G..... . W moim pokoju natomist  siedziła pani C.... . Kolejnym już niezrozumiałym jak dwa pozostałe wątkiem mojeego snu była pani z PROVIDENTA> Nasz ajntka w ten sam dzień zadzwoniła do na i chciała spłaty calych dwoch pożyczek bo inaczej wejdą nam z komornikiem, nie ieliśmy pieniezy odeszła, a ja się obudziła, jak to wyjaśnić

blog_agusi : :
lip 27 2003 przesadnie waznere
Komentarze: 2

Wróciłam, z imprezy tzw rodzinnej, błyy 4 osoby dorosłe i ja jakopiąta niepijąca. Wypili 4 litry na 4 osoby, czyli liter na glowę i to sie nazywa rozsadny cżłowiek

to życie jest  smutne i bolesne. Świat mi się zawalił..........., czasem w zyciu zdarzaja sie sytuacje, na ktore nie mamy wpływu a zmieniaja nasze życie....... przestaje byc taka jak byłam.........ufna szczera.........łatwo być dobrym gdy jest sie szczesliwym .......... jestem uciazliwa dla otoczenia,....... ostanie miesiace to dla mnie droga krzyzowa,........ ja juz nawet nadzieii nie mam

blog_agusi : :
lip 16 2003 wspomnienia :(
Komentarze: 2

Wstałam sobie dość wcześnie i poszłam do Kościoła, idąc tamędy w mojej wyobraźni powrócił tamten obraz, tamtego dnia, dnia w którym.... idąc tą samą drogą lecz wieczorem, spotkałam pana... nieznajomego, który... ech nie mogę żal mi serce ściska, nie potrafię o tym rozmawiać, myśleć a tym bardziej już pisać. Ten dzień był dla mnie dniem przęłomowym, od tametego pamiętnego dnia wieczoru włąściwie, zawaliło się moje życie, do głowy zaczeły mi przychodzić myśli o zmianie życia na.... lepsze, lepsze tzn...jakie? Był to dzień kiedy po raz ostatni poszłam do Kościoła katolickiego, do mojej rodzimej parafii. Powodem mojej decyzji nie były kontakty z KZ (co znaczy zielonoświątkowy) tylo chęc zapomnienia o tatejszym wieczorze, udało mi się aż do dzis, kiedy poczułam wewnętrzną potrzebę pójścia pomodlenia się podczas Mszy Sw. To natchnienie Ducha Św. Innej drogi do mojej paraffii nie ma jak tylko przez park, i dziś przechodząc tamędy spotkałam tego idiote, znowu był na rowerze, jechał w przeciwną mi stronę, a gdy tylko zobaczył że zmierzam ku kosciołowi nawrócił, ja od razu wiedziałam o co mu chodzi i uciekłam, ale tamtym razem się nie udało.

część rozmowy ze znajomą: (....)to chyba natchnienie Ducha Sw. poszłam do Kościeliska. Wiesz miałąm taki moment zawachania moze wrocić sie do domu... ale nie poszłam prosto przed siebie, do kosciółka, miałam kawałek co prawda i zaszłam dopiero na 7.15 ale nieszkodzi, nie chodzi o spoźnienie.
Jest to dla mnie przełomowy moment, bo nie chodziłam do niego ze wzgledu na zielonośwaitkowych, moje uczestnictwo w zborze, ale o to, że podczas gdy pewnego wieczoru szłam na Mszę Sw, przez park, bo tak krócej spotakło mnie nie miłę spotkanie z pewnym panem...nieznajomym... domyśł sie, ciężko mi o ty pisać. postanowiłam nie chodzic do kosciółka, ponieważ gdy tamtendy przechodziłam wracały wspomnienia i zawsze przed oczami miałam ta scene.

blog_agusi : :