Komentarze: 2
Coraz częsciej atmosfera w moim domu skupia się na kłotniach o byle co ale nie tylko. Ostatnio moja mama doczepiła się mojej znajomości z Asią, tak z tą Asią, która mnie najlepiej rozumie, z którą mogę o wszystkim porozmawiać, dzięki której mogłam być Opolu i która jest ze mną na dobre i na złe. Wiem, też że gdy moja mama coś powie to tak musi być, pomimo, iż mam ukończone już nie 18 a 19 lat. Ona dopnie swiego tak czy inaczej, musi postawić na swoim. Chodzi o to, że powiedziała mi ostatnio, że nie skończę szkoły do ktorej obecnie chodze, bo uważa że Asia nie powinna mieć ze mną żadnego kontaktu, według niej Asia źle na mnie wpłwa. Tak powiedziąła kilka dni temu i nadal jest utwierdzona w swoim przekonaniu. Takim o to sposobem tymi kilkoma słowami, ja obywatelka Agusia, stwierdzam, że nie ma sesnsu chodzenie do szkoły i zaczełm wagaroować - co drugi dzień- chodze sobie w kratkę. Moja sytuacja rodzinna jest okropna, alkohol górą, więc do tego wszystkiego chodzi to najważniejsze odgórne. Nie chce już żyć. Wiem inny mają owiele większe problemy, ale każdy jakieś ma :( Dla mnie teraz ten jest najważniejszy