Archiwum grudzień 2003


gru 23 2003 za dni parę
Komentarze: 0

Za kilka dni, gdy spadnie śnieg, zapłonie pierwsza gwiazdka,

 spotkamy się by spędzić czas w rodzinnych ciepłych gniazdkach

usiadziemy przy stole, pod choinką iglastą,

szystkie świeczki zapłoną, będzie ciepło i jasno.

Chciałbym aby u mnie w domu tez tak było, nie jest to jednak realne, tegoroczne Święta spędzę jak co rok, od rana będą w moim domu kłótnie i w tym roku nawet nie mamy choinki, bo nikomu sie nie chce ubrać, a 29 lub 30 mamy olęde, napewno ksiądz zapyta sie czemu nie ubrana.... .

blog_agusi : :
gru 17 2003 kłótnia
Komentarze: 0

No i stało się. Pierwsza nasza kłótnia z Asią o byle co, ale odsuneła nas na jakiś czas, mam nadzieję, że nie długi, bo ja bez niej nie mogę żyć, komu będę mówiła o moich smutkach i radościach, nie odzywamy się do siebie  od godziny 11.30 a ja czuję jak by to była  wieczność, słucham sobie kolęd i rozważam co się z tym da zrobić. Czy jest jakaś szansa na lepsze jutro, żebysmy się pogodziły  czy wybaczymy sobie, czy to jedno popłudnie rozłąki wystarczy, aby było tak jak od dnia 1 września, nie wiem......

blog_agusi : :
gru 14 2003 po kolędzie
Komentarze: 1

Dwaj chłopcy będący ministrantami zrobili sobie z nas mieszkańców mojego bloku jaja. Ciągli jeszcze od każdego po 1 zł za wiadomośc, zadzwoniłam do księdza i okazało się, że to oszuści, oni odemnie nic nie chciali, bo mnie znają, ciekawa jestem ile osób dało się nabrać?  Ksiądz powiedział, że nigdy w niedziele nie było, i nie będzie kolęd. Tym optymistycznym akcentem, żegnam się z Wami czytelnikami

blog_agusi : :
gru 13 2003 dziwy nad dziwami
Komentarze: 1

Właśnie przed kilkoma minutami odwiedził nas w domu minstrant, który poinformował nas, że jutro tj niedziela o godzinie 10.00 rano zaczyna się w moim bloku kolęda nazywana wizytą duszpasterską. Dla mnie jest to dziwne, że w niedzielę, ksiądz chodzi po kolędzie, przed świętami u nas to normalne bo jest dużo parafiach, ale niedziela ? nie rozumię tego, Wieczorkiem jeszcze zadzwonię do księdza żeby sie upewnić się co i jak z tą wizytą duszpasterską.

blog_agusi : :
gru 12 2003 opole
Komentarze: 0

Własnie dzisiaj miałam jechać do opola, za dokładnie 10 minut bylabym już n miejscu, ale moja mama zabroniła mi jechać, uważałam, że moja koleżanka mnie do niego tzn do zakonu werbuje. Bardzo mi teraz smutno, bo porzedni wyjazd był dla mnie naprawdę bardzo owocnym czasem, wysyłam im- tzn dziewczynom co sa teraz w Opolu smki, że pamiętam o nich, że bardzo chciałabym z nimi teraz tam być ale .......... chlip chlip. Ja naprawdę tam czuję się jak u siebie. mówimy,jak ktoś pyta; 'gdzie jedziemy"  że do "domu" , a wiedzą iż nie mieszkamy razem. Podałam przez tę znajomą dla wszystkich prezenty świąteczne, mam nadzieję, że chociaż tak przez pamięć okaże to co czuję do wszystkich razem i kazej z osobną. Z asią i Agnieszką łaczę się empatycznie, czyli prze współodczuwanie. 144 km to odległość duża, ale do poonania, jednak nie dla mnie w ten weekend :(*

blog_agusi : :