Komentarze: 0
Chodzić w światłości - 1 Jana 1:5-7
Boisz się ciemności? Wielu ludzi się boi szczególnie dzieci. Pamiętam, jak bałem się ciemności jako 9-letnie dziecko. Pozbycie się tego strachu przed ciemnością uważamy za pożądaną rzecz. Uważamy to za oznakę dorosłości. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Myślę, że pozbycie się niezdrowego strachu jest dobrą rzeczą. Ale równocześnie, nie powinniśmy tracić z pola widzenia skutków ciemności. Są one bardzo realne.
Ciemność, rozumiana biblijnie, jest miejscem, gdzie złe rzeczy mogą się swobodnie rozwijać. Ciemność jest nieprzyjacielem światła. Ciemność jest strategią szatana, by nieoczekiwanie chwytać w sidła.Łatwo jest nie docenić siłę ciemności. Łatwo przystosować się do ciemności. Kiedy nagle pojawi się światło, to powoli się przyzwyczajamy.
Jako chrześcijanie, powinniśmy robić okresową ocenę naszego życia i upewnić się, że utrzymujemy właściwy poziom światłości. Czy robiliście ostatnio przegląd swojego życia? Czy chodzicie w światłości?W pierwszym Licie Jana pisze bymy sie obudzili. Stawia nam wyzwanie, byśmy włączyli światło i wejrzeli w siebie pod tym katem. Popatrzmy na mocne słowa, jakie ten fragment nam niesie.
Bóg jest Światłością :-)
Jan mówi nam, że jest coś bardzo ważnego, co powinniśmy zrozumieć o Bogu. Jako chrześcijanie, musimy rozumieć, że Bóg jest światłością. „A zwiastowanie to, które słyszeliśmy od niego i które wam ogłaszamy, jest takie, że Bóg jest światłością, a nie ma w nim żadnej ciemności.” (1 Jana 1:5) To jest poselstwo, które Jezus objawił swoim życiem. Ale co to znaczy? Być może pomogłoby nam spojrzenie na naturę światła. Czym jest światło? W słownikach są różne definicje. Jedna definicja światła głosi, że jest to „promieniowanie elektromagnetyczne o długości fali poczynając od podczerwieni, przez światło widzialne, ultrafiolet, i promienie rentgena, poruszające się w próżni z szybkością ok. 300.000 km/sek." To, oczywiście, jest definicja naukowa. Inna definicja brzmi: „światło jest to coś, co czyni możliwym widzenie." Innymi słowami, światło umożliwia nam widzenie.
Światło objawia.
Mamy w języku polskim takie słowa, jak: „wyświetlić jakąś sprawę, naświetlić jakiś problem” to jest mniej więcej to, o czym Jan mówi w tym fragmencie. Bóg objawia, wyjaśnia, sprawia, że widzimy rzeczy jasno – tak, jak rzeczywiście wyglądają.
Jak porównać jasność z ciemnością?
Jeżeli znowu sięgniemy do słownika i poszukamy słowa „ciemność”, dowiemy się, że jest to: „brak światła, jasności.” Po prostu, ciemność to brak światła. Światło i ciemność są przeciwieństwami.W Piśmie Świętym, światło odnosi się do prawdy, czystości i świętości. Ciemność odnosi się do błędu, ignorancji, grzechu i zła. Tak więc, kiedy Jan pisze, że „Bóg jest światłością, a nie ma w nim żadnej ciemności”, mówi po prostu, że Bóg jest uosobieniem prawdy, czystości i świętości i że w Nim nie ma żadnego błędu, grzechu i zła. To jest natura Boga. To mówi nam, kim Bóg jest.
Potykanie się w ciemności
Jan dalej mówi, że wiele osób utrzymuje, że ma relacje z Bogiem, tym Bogiem światłości, ale chodzi w ciemności. I jeżeli popatrzysz dookoła, zobaczysz, że to jest powszechny stan. Tak jest w naszym społeczeństwie. Ludzie, którzy wierzą, że Bóg istnieje, myślą, że są z Nim w dobrych relacjach. Myślą, że nie ma zależności między wiarą i zachowaniem. Ale Jan mówi, że chodzenie w ciemności i twierdzenie, że ma się relacje z Bogiem, to życie w kłamstwie.
Czytamy w 1 Jana 1:6 „Jeśli mówimy, że z nim społeczność mamy, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie trzymamy się prawdy.” Inaczej mówiąc, nie możemy mieć społeczności z Bogiem jasności, podczas gdy chodzimy w ciemności. Jan pisze, oczywiście, do chrześcijan. I nie wierzę, że chce ich po prostu poinformować, jak żyje świat i jak widzi Boga. Wierzę, że Jan ostrzega ich przed niebezpieczeństwem ciemności również wśród chrześcijan. Bo nawet wierzący kupują tę niebezpieczną filozofię, która mówi, że możemy unikać światłości bez jakichkolwiek skutków.
Jan mówi, że musimy strzec się ciemności. Ciemność będzie niszczyć twoją relację z Bogiem. Często patrzymy na ciemność jako grzech. Ale jeżeli tylko tak patrzymy, mylimy przyczynę ze skutkami. Innymi słowami, grzeszymy, ponieważ chodzimy w ciemności. Potykamy się i upadamy, ponieważ nie możemy widzieć, gdzie idziemy. To jest natura ciemności. Ciemność jest nieobecnością światła. Chodzić w ciemności, to znaczy chodzić jak gdyby nie było Boga, ponieważ Bóg jest światłością. To oznacza być praktycznie ateistą. Wierzymy, że jest Bóg, wiemy, że jest, ale żyjemy jak gdyby On nie istniał. To oznacza chodzenie w ciemności.Ludzie unikają światła na wiele sposobów. Jednym z nich jest nie chodzenie do kościoła. Innym sposobem, podobnym, jest zaprzestanie czytania Pisma Świętego.
Kiedy idziemy do kościoła lub czytamy Pismo Święte, jesteśmy wystawieni na Boże Słowo, które wnosi światło do naszego życia. Boże Słowo jest światłem.
Innym sposobem jest brak patrzenia na siebie. Ale Pismo Święte zachęca nas do tego, byśmy badali siebie, jak postępujemy. Jeżeli naprawdę chcemy żyć w światłości, to taka samoocena jest rzeczą kluczową. Jak mi idzie? Czy jestem bardziej kochający? Czy łatwiej się ze mną żyje? Czy spędzam więcej czasu z Bogiem? Czy moje priorytety są właściwie ustawione? Jeżeli nie zadamy sobie tych pytań, nigdy nie poznamy prawdy. Jeszcze innym sposobem chodzenia w ciemności jest porównywanie się z innymi wierzącymi, obwinianie ich, czy też nieprzyznawanie się, że jest coś złego w naszym życiu, stwarzanie pozorów, że z nami wszystko w porządku.
To wszystko są sposoby, jaki mogą wierzący używać i chodzić w ciemności. Ale to zabija naszą społeczność z Bogiem i innymi wierzącymi. Sprawdzajmy zatem nasze serca, czy aby na pewno chodzimy w światłości.
Chodzenie w światłości
Jest lepsza alternatywa. Zamiast potykać się w ciemności, powinniśmy chodzić w świetle. Jest do tego wiele dobrych powodów. Możemy z tego czerpać wiele korzyści. Chodzenie w światłości jest kluczem do zaspokojenia trzech podstawowych potrzeb. Chodzenie w światłości jest kluczem do społeczności z Bogiem. Nasz tekst mówi, że nie możemy mieć społeczności z Bogiem, kiedy chodzimy w ciemności. Możemy twierdzić, że ją mamy, ale w rzeczywistości tak nie jest. Odwrotnie, chodzenie w światłości umożliwia nam tę społeczność.
Ważne jest zrozumieć różnicę między relacją a społecznością. Nowe narodzenie umożliwia nam relacje z Bogiem. Nowe narodzenie wprowadza nas do Bożej rodziny i teraz jesteśmy Jego dziećmi. To jest nasza relacja. Ale relacja i społeczność to dwie różne rzeczy. Na podstawie naszej relacji możemy wejść do społeczności. Z drugiej strony jest możliwe mieć relacje, a nie mieć bliskiej społeczności. Widzimy to w naszych rodzinach. Nawet pośród bliskich członków rodziny, jak bracia i siostry, jest możliwe mieć jakieś relacje bez społeczności. W niektórych rodzinach nawet nie rozmawiają ze sobą. Ale są też tacy członkowie rodziny, którzy są niemal nierozłączni. Chodzenie w światłości przenosi nas do bliskiej społeczności z Bogiem, do wspólnoty z Nim, do komunii. Do miejsca, gdzie cieszymy się Jego stałą obecnością i gdzie odczuwamy Jego aprobującą miłość. To zaspokaja naszą potrzebę żywej społeczności z Bogiem.
Chodzenie w światłości jest też kluczem do społeczności z innymi. Tutaj Jan mówi o naszej społeczności z innymi chrześcijanami. Jesteśmy braćmi i siostrami w Chrystusie z powodu naszego stosunku do niego. Społeczność jednak, wymaga więcej niż relacja. Społeczność wymaga uczciwości, otwartości, dostępności, bezkrytycznego ducha, i wrażliwości. Chodzenie w światłości będzie nadawać taki charakter naszemu życiu.
Chodzenie w światłości będzie uwalniać nas od rzeczy, które blokują społeczność z innymi i uczyni z nas ludzi, z którymi inni chętnie będą spędzać czas. Chodzenie w światłości zaspokoi potrzebę, jaką powinien mieć każdy chrześcijanin: społeczność z innymi wierzącymi. W końcu, chodzenie w światłości jest kluczem do stałego oczyszczania od wszelkiego grzechu. Jan mówi nam, że jeżeli chodzimy w światłości, to „krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu.” To jest naprawdę wielka korzyść. Co za cudowna obietnica. I z łatwością możemy zobaczyć jak to działa. Chodzenie w światłości wskazuje grzech. Chodzenie w ciemności ukrywa grzech. Chodzenie w światłości rozprawia się z grzechem przez przyznanie się do niego, pokutę i przebaczenie.
Mamy więc dodatkową korzyść. Mówi się tutaj, że jesteśmy oczyszczeni od wszelkiego grzechu. Nawet nieznane grzechy są oczyszczane, kiedy chodzimy w światłości. Przez chodzenie w światłości, wystawiając siebie na stałą obecność Ducha Świętego, pozostajemy czyści dzięki mocy krwi Jezusa. Nasze podstawowe potrzeby zostają zaspokojone. Przez chodzenie w światłości pozostajemy czyści i przed Bogiem.
Jak się teraz czujesz? Czy chodzisz w światłości? Czy unikasz ciemności? Dobrze patrz, gdzie rzeczywiście jesteś i co rzeczywiście robisz. Proś Boga, by rzucił swoje światło na twoją sytuację. Nasłuchuj, co mówi do ciebie i wtedy już teraz podejmij decyzję, że zrobisz to, do czego On cię przekona. Oto wyzwanie dla każdego z nas: wydostać się z cienia i przebywać w świetle.Tego życzę Wam wszystkim.
CZY Kto PRZECZYTAL cala NOTKE