Archiwum 03 listopada 2005


lis 03 2005 rozmowa
Komentarze: 1

Refleksje mojej jednej z koleżanek skłoniły mnie do napisania notki, chcę w niej uchylić rąbka tajemnicy współczesnego świata, tzn. plotkowania pań siedzących na ławkach przed klatkami. Niedzielne popołudnie, na ławce przed klatką, Panie W, B, C, K, H i M. Z mojej obserwacji, do Pani C, przychodziły regularnie trzy starsze Panie, dziś wiem, kto to był

Rozmowa pań:

W: (do Pani C) I po co Ci było zmieniać wiarę na starość?

C: (siedzi cicho)

W: A ja słyszałam, że w Zielonoświątkowcach to mają braterstwo krwi, z zawiązanymi oczami, nikt nie wie, z kim ma ją mieszaną, stary z młodym, młodzi ze starymi….

M: a ja widziałam jak ta chodzi z jednym z zielonych, przychodzi do niej (tu chodziło o mnie)

W: i jak miałaś już to mieszanie krwi….

Rozmowa trwała dość długo, a ja siedząc przy biurku wszystko wyraźnie nie słyszałam…. Rozmowa ta pozostawia dużo do myślenia…. To tylko jej kawałek. A Pani W nie jest w KZ tylko w Świadkach Jehowy, jak to ludzie mylą sobie wszystko…

 

blog_agusi : :