Archiwum 02 marca 2005


mar 02 2005 :)
Komentarze: 1

Wczorajszy czas, był dla mnie czasem, w którym poprzez Ducha Świętego zrodziła się potrzeba, chrztu wodnego, umocniłam się w tej decyzji. Rozmawiając z s.Dorotką o sprawach zupełnie niezwiązanych z Bogiem, poczułam chęć rozmowy właśnie na ten a nie inny temat. Nie wiedziałam jak zacząć, bo nie umiem się wysławiać, tak, aby inni mogli zrozumieć, co chcę przez to wyrazić albo, czego się dowiedzieć od nich, nie nawiązałam rozmowy z nią o chrzcie. Przyszedł brat Edy, i z nim, gdy Dorotka poszła myć głowę, nawiązała się rozmowa, potrzebuję czasu na modlitwę o łaskę chrztu dla mnie, bo najbliższy chrzest będzie w marcu. Poszliśmy we trójkę do Edyego, przygotowaliśmy się do uczestnictwa w grupie domowej, i oczekiwaliśmy na braci i siostry w wierze. Na spotkaniu rozmawialiśmy o głoszeniu słowa. Jak głosić, i gdzie głosić, każdy wypowiedział swoje zdanie, gdzie czuje, że bóg wskazuje mu drogę do głoszenia, że Pan jest Zbawicielem, z wymiany zdań, powstała dyskusja, i to było działaniem Ducha Świętego. Naszą wspólnotową dyskusję, przeplatały piękne świadectwa, jakimi wymieniali się bracia. Był czas na rozważanie, modlitwę, czy też uwielbienie. Pomimo, tego, że mam teraz karę, uważam, że nie był to czas stracony. Do domu odprowadził mnie jeden z braci Bogusław, z którym poznaliśmy się w zupełnie innych okolicznościach, na spotkaniu „odnowy w duchu Świętym”

blog_agusi : :