o cierpieniu
Komentarze: 4
Czy naprawdę można jakoś „podsumować” refleksje ludzi na temat ludzkiego cierpienia? Doskonale zdajemy sobie sprawę, że cierpienie to mroczny las, którego nie umiemy rozjaśnić, ani pojąć. Ani Hiob, ani Jezus nie przemienili w „światłość” tych „ciemności”, przedstawiając jakąś logiczną teorię cierpienia. Należy uznać absurdalność i irracjonalność cierpienia, nie próbując za wszelką cenę zrehabilitować go czy nadać wzniosłą wartość, jakby było czymś dobrym i słusznym. Wszelkim usiłowaniom „nazwania” tego „mrocznego zjawiska”, jakim jest cierpienie, grozi niebezpieczeństwo tłumaczenia tego, co niewyjaśnione, niewytłumaczalne, irracjonalne. Mimo to, możemy i musimy odnaleźć sens ludzkiego cierpienia. Jedynie zachowując w sercu prawdę o tajemniczej i nieskończonej w swojej dobroci woli Boga wobec nas, zdołamy rozsądnie przeżywać cierpienie i żyć mimo bólu. Co więcej, ufnie oddając się Bogu, który kocha życie, możemy „wykorzystać” cierpienie, aby nauczyć się, jak być lepszym, bardziej szczerym i autentycznym. Bóg nas nigdy nie opuszcza, nawet w mrokach cierpienia, chce być przy nas, blisko, aby stać się światłością, która w ciemności jaśnieje. A jeśli Bóg chce z nami, któż przeciwko nam?
Dodaj komentarz