lis 07 2003

w moim....


Komentarze: 2

W moim domku jak zwykle awantura, nie wiem co prawda o co, bo staram się wyłączyć, tato jest już pijany no bo dzisiaj dostał kasę i ma za pić, a mama jeszczen ie, ale pojdziemy do babci to sie ochleje, bo to już jest codziennie w moim domku stosowane, taki lek na niepowodzenia smutki, porpostu już nie mogę tego znieść, jak sobie pomóc?

blog_agusi : :
guska1330
27 października 2007, 10:18
a ja byłam niestety w takiej sytuacji. Na szczęście u mnie pił tylko ojciec... teraz już ze mną nie mieszka. Wyszłam trochę na prostą. Moja mama poszła na terapie dla współuzależnionych (m.in. najbliższa rodzina alkoholików) Cieszę się że w moim domku tak to się skończyło. Ale boje sie ze ja też będę miała takie życie. Ze będę
miała męża alkoholika. Ze moje dzieci bada przezywały to co ja jeszcze kilka lat temu. Kiedyś mi sie wydawało że jak tylko dojdę do wniosku ze to alkoholik to z nim skończę, ale miłość jest silniejsza. NIE POZWOLĘ ŻEBY MOJE DZIECI MIAŁY TAKIE ŻYCIE ! ! ! ! !
07 listopada 2003, 16:57
Nie mam pojęcia jak ci pomóc moze dlatego że sama nie byłam nogdy w takiej sytuaci...

Dodaj komentarz