Archiwum październik 2004


paź 30 2004 za kogo mnie uważają?
Komentarze: 3

„Za kogo uważają mnie ludzie? „ (Mk 8.27)

 

Kim jest Jezus?

Kim jest Jezus dla Ciebie?

Na pierwsze pytanie wiesz prawie wszystko:

Zbawiciel, Mesjasz, Syn Boga. Odkupiciel, Cudotwórca…

To wszystko znasz z katechizmu.

Na drugie pytanie nie dam Ci odpowiedzi.

Nie mogę Ci pomóc.

Musisz na nie odpowiedzieć sam.

Mogę ci tylko podpowiedzieć: To zależy od ciebie

blog_agusi : :
paź 29 2004 c.d.
Komentarze: 0

Podstawowym źródłem zagrożeń dla dziecka z rodziny alkoholowej jest stan chronicznego napięcia i stresu. Trwanie w ciągłej niepewności, nieprzewidywalność wydarzeń, wywołuje u dziecka poczucie braku stabilności, porządku życiowego, a co za tym idzie, brak kontroli nad swoim życiem.Dziecko w rodzinie alkoholowej uczy się trzech zasad: "nie odczuwaj", "nie ufaj", "nie mów". Nie odczuwaj - bo to, co czujesz za bardzo boli lub jest zbyt przerażające. Nie ufaj - bo wielokrotnie składane obietnice były łamane i niedotrzymywane. Nie ma więc nic pewnego, nic na czym mógłbyś się oprzeć.

Trudne doświadczenia bycia dzieckiem pijącego ponad miarę rodzica, pozostawiają w psychice dziecka trwałe ślady, które determinują uczucia, myśli i zachowanie nawet w jego dorosłym już życiu, rozszerzając się także na kontakty pozarodzinne. Ślady te tworzą tzw. syndrom DDA - specyficzną konstrukcję psychiczną, powodującą problemy w funkcjonowaniu psychicznym i społecznym dorosłego dziecka alkoholika. Zaobserwowany przez psychologów klinicznych fakt niekorzystnego funkcjonowania psychospołecznego dorosłych dzieci alkoholików, potwierdzają badania kliniczne. Wyniki badań prowadzonych przez Instytut Psychologii Zdrowia PTP pokazują, że dorosłe dzieci alkoholików charakteryzują się wyższym nasileniem objawów psychopatologicznych (wysokie wskaźniki depresji, lęku i nadwrażliwości interpersonalnej) niż osoby zdrowe. DDA mają również istotnie niższe niż osoby zdrowe poczucie sensu życia, zaradności życiowej oraz gorsze rozumienie siebie i innych ludzi. Dziedzictwem dorosłych dzieci alkoholików są również pozytywne cechy (np. często osiągają sukcesy, potrafią z prawdziwym zaangażowaniem pomagać innym ludziom, itd.), jednak syndrom DDA w większości przypadków jest źródłem cierpień i ograniczeń rozwoju.

blog_agusi : :
paź 26 2004 Cyceron
Komentarze: 1

Fontes ipsi sitiunt - Nawet źródłom doskiwiera pragnienie

blog_agusi : :
paź 23 2004 DZIECI W RODZINACH ALKOHOLOWYCH
Komentarze: 2

 

ŻYJĄ Z POCZUCIEM ZAGROŻENIA, cierpią i są ofiarami przemocy psychicznej i fizycznej; WIELE DZIECI STARA SIĘ UTRZYMAĆ W TAJEMNICY PICIE RODZICÓW - wstydzą się, mają poczucie, że są gorsze; BOJĄ SIĘ i mają zaburzenia emocjonalne związane z lękiem; UKRYWAJĄ I TŁUMIĄ SWOJE UCZUCIA, czują się osamotnione, częściej zapadają na różne choroby; WCZEŚNIE UCZĄ SIĘ, że nie mogą polegać na swoich rodzicach i przestają ufać innym ludziom otaczający świat wydaje się wrogi i obcy; BIORĄ NA SIEBIE NADMIERNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za problemy rodzinne i przejmują obowiązki dorosłych.

Dzieciom z rodzin alkoholowych trzeba pomagać nie tylko przez chronienie ich przed bezpośrednimi skutkami nadużywania alkoholu w rodzinie. Możemy im pomóc w tym, aby:

uczyły się rozumieć, że ich rodzic jest osobą chorą, że dziecko nie jest zdolne do wyleczenia go z tej choroby i nie jest za nią odpowiedzialne,

uczyły się pozytywnego stosunku do samego siebie, zadbania o siebie, umiejętności i odpoczywania i zabawy,

zaczęły wyrażać swoje uczucia i potrzeby, umiały prosić o pomoc i przyjmować ją od innych, dzieliły się z innymi swoimi problemami i uczyły się zaufania.

i tego wszystkiego się uczę.... nie jest łatwo

blog_agusi : :
paź 20 2004 samo życie
Komentarze: 6

Od kilku dni moje życie uległo zniszczeniu, teraz już moja rodzina całkowicie się odemnie odsuneła, są przeciwni mi w każdej decyzji, w każdym przedsięwzięciu mojego dotychczasowego życia. Mama jeszcze więcej czasu poświęca ....alkoholowi, a to jest najbolesniejsze, bo co ona z tego będzie miała ? Nie wiem, jak jej przetłumaczyć, nie da się. Mam przyjaciół i Boga, to oni trzymają mnie przy życiu. Jest ciężko...nawet nadziei nie mam, że może to uledz zmianie

blog_agusi : :